Rysy to najwyższy szczyt polskich Tatr. Jednak obywatele kraju nad Wisłą chętnie zdobywają go po Słowackiej stronie. Trzeba co prawda pokonać kilka metrów więcej, ale zdaniem wielu szlak jest tam prostszy do przejścia. Słowacy zadbali bowiem o ułatwienia w postaci metalowych schodków oraz łańcuchów, przytwierdzonych do skał na szczególnie trudnych odcinak szlaku. Jednak łatwiej nie znaczy w tym przypadku łatwo. A góry wymagają odpowiedzialnego podejścia, przygotowania i liczenia się z własnymi możliwościami.
Szczyt możliwości
Nie każdemu dane jest zdobyć szczyt Tatr. Nie każdy ma też takie ambicje. Jednak na wakacje w góry i tak warto się wybrać. Powietrze jest tam czyste, a oczy cieszą cudowne widoki. Można pospacerować po urokliwych górskich miasteczkach, spróbować lokalnych przysmaków z oscypkiem na czele, czy kupić sobie stylowy kożuch na zimę. Zainteresowani nieco bardziej ambitnym wyzwaniem mogą natomiast wybrać się na spacer do Morskiego Oka, a w przypadku strony słowackiej podążać szlakiem prowadzącym nad Popradzkie Pleso. Jeziora te są bardzo urokliwe, można tam zjeść coś dobrego, przejść się dookoła jeziora, a jeżeli ktoś zdecyduje się iść dalej, to właśnie tam zaczynają się szlaki na Rysy. W górach szczytów, także możliwości, jest wiele. I to jest właśnie fantastyczne.
Przygotowania do wędrówki
Jeżeli decyzja o wyprawie na Rysy zapadła, należy się odpowiedzialnie przygotować. W plecaku znaleźć musi się przede wszystkim woda. Poza tym przydadzą się kanapki, a także jakaś słodka przekąska. Ta ostatnia często okazuje się bezcenna w chwilach spadku energii. W wysokie góry można co prawda iść w spodenkach, ale rozsądnie jest spakować także płaszcz przeciwdeszczowy i bluzę. Tuż pod samym szczytem zdarzają się miejsca, w których leży śnieg. Temperatura jest tam jednak wciąż na plusie, a poza tym zdobywcy mają rozgrzane mięśnie. Większym problemem jest natomiast marznący deszcz, a nawet grad. Stąd tak ważny jest wspomniany płaszcz. Zapakować warto też koszulkę na zmianę, ponieważ jedna może szybko stać się mokra od potu.
Sprawdzić siebie
Wycieczka w góry, zwłaszcza te wysokie, to wyzwanie. Każdy, kto wszedł na Rysy ma prawo czuć się dumny ze swojego osiągnięcia. Tym bardziej, że często dokonuje się tego mimo bólu nóg, otarcia stóp, a nawet krwawiących ran. Generalnie zakłada się, że przeciętny turysta powinien bez większych problemów wejść na Rysy, zwłaszcza po słowackiej stronie. Dotyczy to szczególnie osób na co dzień uprawiających jakąś umiarkowaną aktywność fizyczną. Niemniej jednak należy spodziewać się zakwasów następnego dnia. Dlatego rozsądnie jest zaplanować wyjazd tak, aby mieć przynajmniej jeden dzień na odpoczynek przed powrotem do domu. Prowadzenie samochodu jest bowiem średnio przyjemne, gdy mięśnie są obolałe, a stopy otarte. Tego ostatniego scenariusza można próbować uniknąć poprzez wcześniejsze rozchodzenie butów. Założenie na wyprawę w góry nowej pary to proszenie się o problemy.
Rysy – iść czy nie iść
Rysy kuszą, ale też onieśmielają. Jeżeli ktoś wejdzie na szlak, trudno jest odpuścić. Każdemu zależy na dotarciu na szczyt. Zdaniem praktycznie każdego, komu się to udało, warto podjąć taki wysiłek. Co prawda na samej górze człowiek czuje się mały i samotny. Jednak paradoksalnie z poczucia zdania się wyłącznie na własne możliwości wynika również wielka siła. Zdobywca zdaje sobie bowiem sprawę, że czeka go jeszcze zejście na dół. Cała wędrówka to natomiast świetna okazja do sprawdzenia swoich możliwości i udowodnienia przede wszystkim samemu sobie, że jest się silnym człowiekiem.